Choroba dużo imion ma. Nazywamy ją takimi określeniami jak np. nadciśnienie, rak, cukrzyca ... Ale czy tak naprawdę nazwy chorób nie określają tylko objawów chorego ciała? A może jest tak, że jest tylko jedna choroba, którą możemy nazwać cierpiącym organizmem ale objawia się ona nam w rożnych postaciach? W postaciach które my ludzie ładnie sobie nazwaliśmy i zamiast zająć się wołającym o pomoc organizmem głównie na nich skupiliśmy całą swoją uwagę. Ale czy słusznie? Tym artykułem rozpoczynamy serie publikacji dotyczących chorego ciała i objawów z tym związanych. Dziś chciałbym tylko wyjaśnić jak osobiście rozumiem pojęcie słowa choroba. Wyjaśnienie tego terminu pozwoli nam zrozumieć, że choroby nie wyleczymy tylko lekiem, ziołem itp. Bardziej powinniśmy się starać stworzyć warunki sprzyjające zdrowemu ciału, a ono w końcu samo zacznie naprawiać swoje niedociągnięcia. Poznajmy tą nie tak straszną chorobę...
Naturalnie jest być zdrowym!
Naturalnie jest być zdrowym!
Aby
rozpocząć dywagacje nad definicją słowa choroba na początek chciałby wyjaśnić jak osobiście rozumiem
pojęcie toksyn.
Toksyny to wszystkie
substancje, które mają szkodliwy wpływ na jakikolwiek element Twojego ciała.
Toksyny
możemy wchłaniać ze środowiska zewnętrznego i są to miedzy innymi:
- Szkodliwe substancje zawarte w pokarmach (chemiczne dodatki do żywności, naturalne i nienaturalne trucizny zawarte w roślinach i zwierzętach).
- Zanieczyszczenia środowiska, a w szczególności powietrze, którym oddychamy oraz woda, którą pijemy.
- Wszystkie wyroby syntetyczne, które spożywamy bezpośrednio lub pośrednio.
- Patogeny, czyli różne czynniki zewnętrzne mogące spowodować nierównowagę w ciele (są to między innymi pasożyty, wirusy, ale też zimny wiatr, gorąco czy wilgoć)
- Produkty żywnościowe niedopasowane do aktualnego stanu naszego ciała (np. produkty ochładzające dla osoby "zmarzniętej")
- Inne (np. metale ciężkie, białko zwierzęce w nadmiarze, pokarmy nieprzeznaczone dla danej osoby)
Często
wchłaniamy substancje szkodliwe każdego dnia nawet nie zdając sobie sprawy. Ciężko
mieć wpływ na środowisko w jakim żyjemy, ale jeśli używasz na przykład naczyń
aluminiowych (garnki, miski) czy folii aluminiowej w kuchni, to narażasz się na
wchłanianie szkodliwego aluminium na własne życzenie. Aluminium bardzo łatwo przenika do żywności,
co możemy wyczuć metalicznym smakiem, więc staraj się wyeliminować ten rodzaj
metalu z Twojej kuchni (zastanów się nad grillowaniem pokarmu zawiniętego w folię aluminiową czy aluminiowej puszce od piwa!).
Wracają
do tematu - drugim źródłem toksyn są toksyny produkowane wewnętrznie:
- Toksyny wytwarzane przez bakterie, grzyby, drożdżaki i inne patogeny trawiące resztki niestrawionego pożywienia, szczególnie te znajdujące się w jelitach.
- Silne substancje wytwarzane w momentach stresowych, ale także w czasie stresu przewlekłego, o którym nawet możemy nie mieć pojęcia.
- Toksyny powstające pod wpływem złych emocji w ciele (np. gniew potrafi zmienić florę bakteryjną jelita grubego czy też "zablokować" pracę wątroby).
- Uwięzione produkty przemiany materii (np. w czasie silnego stresu błony komórkowe się zamykają więc naturalnie produkowane toksyny nie są odprowadzane na bieżąco)
- Inne (np. zaburzenia energii w naszym ciele, kamienie wątrobowe i nerkowe)
Całe
szczęście nasze ciało jest tak zbudowane, aby w normalnych sytuacjach z
nadwyżką zneutralizować i usunąć toksyny. Sytuacja staje się
niebezpieczna w momentach, kiedy ilość toksyn zaczyna gwałtownie rosną i
przekracza dopuszczalną granicę tolerowaną przez organizm. Zazwyczaj staje się
to w czasie, kiedy zapominamy o zasadach życia w zgodzie z naturą. Jeśli poziom
toksyn staje się nadmiernie wysoki, to wszystkie układy wydalnicze zostają
zaangażowane w celu przywrócenia homeostazy. Elementy Twojego układu
wydalniczego to skóra, układ oddechowy, wątroba, nerki, układ limfatyczny,
jelito grube. Do tego wszystkiego dodałby także układ odpornościowy mający przede wszystkim zdolności obronne, ale który także może przyczynić się do neutralizacji toksyn. Poza tym mamy w sobie potężną armię pożytecznych mikroorganizmów zamieszkujących całe nasze ciało, które każdego dnia pomagają nam "unieszkodliwiać" toksyny.
Wysoki poziom toksyn może wystąpić w momencie przyblokowania jednego lub
kilku narządów z układu wydalniczego. Przykładowo zaburzenia pracy nerek czy
wątroby odczujesz bardzo szybko, nie tylko w przedmiotowych narządach, ale w całym ciele.
Dlatego poza próbami ograniczania dostaw toksyn musimy uwzględnić utrzymanie w czystości wszystkich układów
wydalniczych.
Przez
tak rozumiane toksyny, chciałbym Ci przedstawić pierwszą definicje choroby:
Choroba występuje w momencie osiągnięcia
przez organizm zbyt wysokiego poziomu toksyn, powyżej progu ich tolerancji przez ciało. Objawy choroby to próba organizmu eliminacji nadwyżki toksyn i powrotu
do stanu, który określamy homeostazą.
Aby
pozbyć się toksyn Twój organizm podejmuje szereg działań w celu przywrócenia równowagi. Niestety często my sami stajemy mu na drodze i zaczynamy zwalczać objawy
choroby, czyli próby organizmu do pozbycia się toksyn zamiast eliminować
przyczyny. Jeśli w trakcie procesu uzdrawiania skupiamy się na objawach choroby,
to nie tylko nie pozbywamy się
trucizn znajdujących się w naszym ciele, ale możemy mieć złudne wrażenie wyleczenia się z choroby. Toksyny
znajdujące się w Twoim organizmie pozostaną i będą przesuwane głębiej, a w trakcie
procesów oczyszczania organizmu będziemy potrzebować więcej czasu, aby je
wydobyć. Takie powtarzając się kryzysy toksyczności eliminowane terapią objawową
są początkiem choroby przewlekłej. Tutaj musimy jasno sobie powiedzieć, że
tylko Twój organizm jest w stanie wyleczyć chorobę. Stosowane w naszej
medycynie środki chemiczne zazwyczaj skupiają się tylko na objawach choroby, zamiast
na jej przyczynach. Wyeliminowanie bólu głowy, to tak jak wyjąć żarówkę z czerwonej
kontrolki Twojego samochodu mówiącej o braku oleju – kontrolka już nie świeci,
ale brak oleju pozostał. Tak jak kontrolka w samochodzie, tak ból sygnalizuje ciału
gdzie pojawił się problem. Ból sygnalizuje, że w danym obszarze jest
wysoki poziom toksyn lub nastąpiło odwodnienie, zablokowanie energii czy komórki są niedożywione. Mój rak
nie bolał mnie, kiedy rósł – bolał, kiedy malał.
Zauważ,
że medycyna przeważnie skupia się tylko na objawach, a nie na przyczynach choroby.
Problem z wyrostkiem robaczkowym, woreczkiem żółciowy – wycinamy. Wysoki poziom
cholesterolu – leki redukujące jego poziom. Nadciśnienie – leki je obniżające. Cukrzyca – insulina zmniejszająca poziom cukru we krwi. Nowotwór – wypalmy,
zatrujmy lub go wytnijmy. Oczywiście są też sytuacje awaryjne, gdzie dostajemy
lek skierowany na szybkie wyeliminowanie objawu choroby. Nie zadajemy sobie pytania,
dlaczego dany objaw się pojawił, tylko skupiamy się na jak najszybszym jego
usunięciu.
Uważam
to za postępowanie błędne, aczkolwiek widzę pozytywny element takiego działania.
Mianowice nasza wiara w lek może dodatkowo zmotywować nasz organizm do powrotu w stan równowagi. W końcu najskuteczniejszym lekiem wymyślonym przez medycynę
jest lek o nazwie placebo, a najlepszym
przyjacielem lekarza jest czas.
Dodatkowo odpowiednia wiara w medycynę może zmniejszyć poziom toksyczności spowodowany
przez stres pacjenta. U niektórych osób samo przykucie do szpitalnego łóżka i
wyeliminowanie w ten sposób źródła toksyn (np. stres spowodowany przez pracę) pozwala
na powrót do zdrowia. Z drugiej strony sama diagnoza może potęgować chorobę.
Przykładem może być wykrycie komórek nowotworowych. Rak jest związany z już
ostatecznie wysokim poziomem toksyn w organizmie, a sama diagnoza zazwyczaj
wywołuje tak wysoki poziom stresu u pacjenta, że przyczynia się powstawania
kolejnych toksyn w organizmie. Taka diagnoza w przypadku nieodpowiedniego
podejścia do nowotworu przyczynia się do śmierci szybciej niż sama "choroba".
Poza toksynami innym ważnym czynnikiem jest odpowiednie odżywienie organizmu. Jeśli chcemy zbudować solidny dom potrzebujemy do tego dobrych jakościowo produktów. Jeśli zabraknie nam kabli elektrycznych to obojętnie jakbyśmy się starali trudno będzie znaleźć prąd w naszym pokoju. Jeśli nie będziemy mieli okien, ponieważ nasz dostawca nie przywiezie ich nam na budowę to nasz dom także będzie mało funkcjonalny (choć pewnie będzie dobrze przewietrzony). Podobnie jest w naszym ciele. Nawet jeśli wiele składników potrzebujemy w małych ilościach, jak na przykład minerały śladowe, to ich całkowity brak dosłownie musi zamanifestować się chorobą. Dziś kiedy nasze gleby są wyjałowione nietrudno o braki substancji odżywczych w naszym ciele. Przykładowo w polskich glebach w ogóle nie ma selenu więc aby go jeść powinniśmy szukać go w specyficznych produktach. Jest to tylko przykład ponieważ dziś zazwyczaj więcej minerałów nam brakuje niż mamy w odpowiedniej ilości. Stąd możemy wysunać drugą definicję choroby:
Poza toksynami innym ważnym czynnikiem jest odpowiednie odżywienie organizmu. Jeśli chcemy zbudować solidny dom potrzebujemy do tego dobrych jakościowo produktów. Jeśli zabraknie nam kabli elektrycznych to obojętnie jakbyśmy się starali trudno będzie znaleźć prąd w naszym pokoju. Jeśli nie będziemy mieli okien, ponieważ nasz dostawca nie przywiezie ich nam na budowę to nasz dom także będzie mało funkcjonalny (choć pewnie będzie dobrze przewietrzony). Podobnie jest w naszym ciele. Nawet jeśli wiele składników potrzebujemy w małych ilościach, jak na przykład minerały śladowe, to ich całkowity brak dosłownie musi zamanifestować się chorobą. Dziś kiedy nasze gleby są wyjałowione nietrudno o braki substancji odżywczych w naszym ciele. Przykładowo w polskich glebach w ogóle nie ma selenu więc aby go jeść powinniśmy szukać go w specyficznych produktach. Jest to tylko przykład ponieważ dziś zazwyczaj więcej minerałów nam brakuje niż mamy w odpowiedniej ilości. Stąd możemy wysunać drugą definicję choroby:
Choroba
występuje także w czasie kiedy ciało nie posiada odpowiednich składników odżywczych. Ich brak powoduje, że ciało stara się jak może dostosować do czynników zastanych, a jego starania manifestują się chorobą.
Choroba to stan nierównowagi organizmu. Zachwianie organizmu może dotyczyć zarówno formy materialnej ciała, jak i energetycznej. Nierównowaga w ciele często powoduje blokady objawiające się właśnie chorobą.
Jest jeszcze trzeci poziom choroby. Mianowicie choroba może objawić się w niezrównoważonym ciele. Kiedy np. późno chodzimy spać, jemy pokarmy nieprzewidziane dla naszego typu ciała, tłumimy w sobie negatywne emocje itp. to nasze ciało zostaje zachwiane zarówno na poziomie materialnym jak i energetycznym. Czasem wystarczy silne uczucie gniewu aby zablokować ciało na poziomie energetycznym, co w konsekwencji objawi się cieleśnie. Ten poziom choroby jest chyba najtrudniejszy do wyleczenia ale zazwyczaj oczyszczając ciało z toksyn i odpowiednio je odżywiając automatycznie równoważymy swój organizm. Jednak dla porządku przedstawmy trzecią definicje choroby:
Choroba to stan nierównowagi organizmu. Zachwianie organizmu może dotyczyć zarówno formy materialnej ciała, jak i energetycznej. Nierównowaga w ciele często powoduje blokady objawiające się właśnie chorobą.
Twój
organizm został zaprogramowany tak, aby być zdrowy. Jeśli zapewnisz mu
odpowiednie warunki i będziesz wspierał go w trakcie procesu uzdrawiania, w
stosunkowo krótkim czasie pełnia zdrowia zagości w Twoim ciele. Stosowanie
się nawet tylko do niektórych wskazówek zamieszczanych na tej stronie
powinno spowodować, że odzyskasz pełnie witalności. Pojawiające się objawy chorób będą
coraz słabsze i z czasem szybciej będzie następował proces zdrowienia. W
przypadku chorób przewlekłych trzeba podejść bardziej kompleksowo i mocniej zaangażować
się w proces zdrowienia od samego początku.
Aby
nasze ciało było zdrowe, musimy usprawnić nasze układy wydalnicze, przyjmować
mniejszą ilość toksyn, wyeliminować źródła toksyn w organizmie. Dla jednej
osoby może to oznaczać pozbycie się czynnika stresująco, dla innej zmiana
diety, dla jeszcze innej detoksykacja organizmu na przykład po przez
oczyszczanie wątroby. Aczkolwiek dla większości z nas najlepsze
efekty uzyskamy stosując wiele aspektów na raz. Z drugiej strony powinniśmy zadbać aby nasze ciało miało wszystkie składniki odżywcze potrzebne do jego prawidłowej pracy. Chcąc zbudować cokolwiek o solidnych podstawach potrzebujemy dobrych jakościowo produktów. Zazwyczaj to wszystko razem powinno dać efekt ozdrowieńczy. Czasem potrzebne jest jeszcze odpowiednie zrównoważenie ciała na poziomie zarówno materialnym, jak i energetycznych. Jednak często ową równowagę osiąga się jako efekt uboczny oczyszczania i odpowiedniego odżywiania organizmu. Pamiętaj, że choroba nie pojawia się nagle, znikąd, ale często pracujemy na nią bardzo długi czas. To diagnoza choroby tylko czasem nas zaskakuje. Jednak dobry lekarz leczy chorobę zanim objawi się ona materialnie w naszym ciele.
Warto
tutaj wspomnieć, że jeśli nie będziesz wierzył w moc Twojego ciała to wszystkie
wysiłki mogą nie przynieść oczekiwanych efektów. Słyszałeś o efekcie nocebo? U pacjentów przyjmujący zamiast
prawdziwego leku tabletki cukrowe występowały efekty uboczne prawdziwego leku.
Jak to możliwe? Nasze ciała mają
naprawdę niezwykłą moc więc lepiej uważać o czym marzymy/myślimy...
Jeśli wierzysz, że będziesz chory to
masz rację
Jeśli wierzysz, że będziesz zdrowy to
też masz rację
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńCzy ma pan jakieś rady odnośnie łuszczycy?
Witam serdecznie,
UsuńRady odnośnie łuszczycy? - jak najbardziej. Łuszczycę leczy się co prawda dość długo (raczej miesiące niż tygodnie), ale dość skutecznie. Jednak niestety jak w każdej chorobie przyczyna łuszczycy u każdego może być inna więc kiedy nie mam możliwości spotkania się z Tobą na żywo, to moje rady mogą być totalnie nietrafione. Jednak jeśli sumiennie będziesz wypełniać wskazówki z tego bloga to praktycznie każdą łuszczycę da się wyleczyć. Tutaj przede wszystkim należy oczyścić organizm (jelito grube, wątrobę i nerki), zmienić dietę i zaprzestać używać wokół swojego ciała chemii i używek. Dodatkowo warto wspomóc się takimi ziołami jak rzewień, skrzyp, perz, akacja czy liście brzozy. Mieszamy w równych proporcjach i robimy napar. Następnie razem z ziołami wlewamy do termosa. Po kilku godzinach parzenia ziół w termosie pijemy około litra dziennie Termos najlepiej aby miał szklane wnętrze. Dodatkowo polecam Vilcacorę czy Lapacho. Z kolei samą skórę można smarować olejem z wiesiołka. Ale przede wszystkim zmiana diety zgodnie z duchem tego bloga:)
Pozdrawiam,
Marian
Dziękuję za odpowiedz :)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie mojego męża, który jest 4 lata po udarze i ma zastawkę serca.Bierze leki na rozrzedzenie krwi i leki na padaczkę pourazową.
Czy są wskazane jakieś pokarmy które powinien spożywać ?
Witam serdecznie,
UsuńJak najbardziej jest wiele pokarmów jakie powinien zażywać Pani Maż. Ponieważ udar czy inne tak zwane choroby to objaw zaburzonego ciała, więc większość zaleceń jest uniwersalnych zawartych na tej stronie. Ciężko mi za pomocą komentarza ustawiać dietę ponieważ, nie znam Pani męża i nie wiem jakie ma ciało. To co dla jednego może być lekarstwem dla innej osoby może okazać się trucizną. Na pewno warto spożywać jak najwięcej warzyw oraz kasz (np. kasza jaglana) a zdecydowanie mniej produktów zwierzęcych (zostawiłbym ewentualnie masło czy żółtka jajek). Poza tym potrzebna by była solidna terapia witaminowa i minerałowa, no ale to już naprawdę trzeba bardzo indywidualnie dopasowywać. Ja jestem zwolennikiem przyswajania witamin z dietą (choćby za pomocą soków warzywnych ale z tym też trzeba uważać) a nie za pomocą suplementów. jednak w tym przypadku bardzo istotna jest witamin C lewoskrętna, witamina E, D, B6 czy też kwasy omega 3 zawarte choćby w oleju lnianym. Na pewno za jakiś czas pojawią się artykuły dotyczące chorób układu krążenia. Jednak większość zaleceń będzie się powtarzać z innych artykułów z mojego bloga. Proszę mi wybaczyć ale naprawdę doradzanie jakie konkretne pokarmy czy zioła przyjmować nie znając Państwa jest co najmniej ryzykowne. Proszę przeczytać więcej artykułów i na pewno się za jakiś czas rozjaśni się Pani jaką dietę preferuję. Jednak dla osoby po udarze wszystko robiłbym bardzo powoli i ostrożnie. Odnośnie przyjmowanych leków to jako przeciwnik przyjmowania jakiejkolwiek chemii do organizmu może lepiej będzie jak nie będę się wypowiadał. Np. na rozrzedzani krwi preferowałbym po prostu picie odpowiedniej ilości i w prawidłowy sposób wody z dodatkiem soli himalajskiej (artykuły W1 i W2), stosowanie kurkumy, koperku, Gingko biloba, może też ananas, imbir czy pieprz cayenne, czy też witaminę K2 MK7 ale to już naprawdę trzeba dopasować do indywidualnej konstytucji organizmu.
Pozdrawiam,
Marian
Czy stosujac Pana rady i przestrogi jest jakas szansa napoprawe stanu przewleklej depresji?Blagam o pomoc.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńOczywiście, że za pomocą diety i oczyszczania organizmu można pomóc sobie w przypadku depresji. Jednak w tym przypadku warto mocno skupić się też na artykułach związanych z ogólnie pojętą "duszą", czyli polecam artykuły z serii na literę S oraz E oraz artykuł na literę M1. Medytacja bardzo dobrze działa w przypadku leczenia depresji. Poza tym warto byłoby dopasować dietę indywidualnie oraz dodać rożne ćwiczenia, nie tylko fizyczne. Jednak abym mógł Ci w tym pomóc, to jednak muszę się spotykać fizycznie... Dodatkowo polecam ziele dziurawca. Najlepiej z tego ziela będzie zrobić sobie olej z dziurawca (dziurawiec odstany w oliwie) i pić po kieliszku na 15 minut przed posiłkiem. Jak to zrobić na pewno znajdziesz w Internecie wpisując w Google: "olej z dziurawca depresja" Poza tym polecam dużo przebywania na świeżym powietrzu, czerpania dużo Słońca i może warto zastanowić się nad jakąś formą terapii psychologicznej.
Pozdrawiam,
Marian
dzien dobry, czy brak wyrostka robaczkowego odbija sie negatywnie na naszym zrowiu? jakie postępowanie zaleciłby Pan?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńNiestety wycięcie wyrostka nie jest obojętne dla zdrowia. Wyrostek robaczkowy odpowiada za wytwarzanie dobroczynnych bakterii w naszych jelitach i jego brak będzie utrudniał uzyskanie prawidłowej flory bakteryjnej. Dzięki niemu wytwarzamy bakterie neutralizujące szkodliwe substancje powstające w procesie trawienia. Jednak mam wokół siebie osoby, które mimo braku wyrostka robaczkowego osiągnęły bardzo dobre rezultaty zdrowotne. Kiedy nie mamy wyrostka szczególnie dbajmy o czystość naszych jelit. Jedzmy pokarm wspomagające dobre bakterie takie jak warzywa i owoce i ograniczmy do minimum produkty zwierzęce. Jedzmy dużo kiszonek (ogórki, buraki, kapusta itp.). Można też się wspomóc naturalnymi preparatami na zdrową florę bakteryjną. Można też czytać choćby mojego bloga i wprowadzać w życie jak najwięcej zmian;)
Pozdrawiam,
Marian
Witam, czy moge do Ciebie napisac wiadomośc mejlową?
OdpowiedzUsuńBo adres zdrowietoenrgia@gmail.com chyba nie działa juz?
Pozdrawiam
Karolina
Możesz. Adres działa ale zrobiłaś literówkę. Powinno być: zdrowietoenergia@gmail.com
UsuńDzień dobry, chciałem Pana zapytać, czy można w jakiś sposób odpowiednią dietą wyleczyć lub zaleczyć padaczkę. Mój 17 letni syn choruje na nią od 6 lat, choć tak naprawdę żadne badanie EEG, tomografy, rezonansy tej choroby nie wykazały. Napady syna są rzadkie i nieregularne. Przyjmuje lek depakine chrono w dawce 2x600 mg, rano i wieczorem. Padaczka syna nie wiadomo skąd się wzięła, nie miał urazu, nie przechodził zapalenia opon mózgowych, w rodzinie też nie było, ani jednej ani drugiej. Mam wrażenie, że lekarze dawkują leki na wszelki wypadek, choć tak naprawdę, to nic się nie zmienia. Chłopak dorasta, chciałby zrobić w przyszłości prawo jazdy, ale ta choroba wyklucza. Proszę o radę i pozdrawiam. Marcin Jeziorny.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńJeśli chodzi o padaczkę, to tutaj warto by było ustawić odpowiednią dietę ale bez wątpienia potrzebna by była odpowiednia terapia ziołowa. W niektórych przypadkach czasem padaczka nie ustępuje do końca ale przynajmniej napady stają się bardzo sporadyczne. Jednak sam proces leczenia traw dość długo, a wręcz niektóre zioło goszczą u pacjenta na stałe. W moim odczuciu pomocna do leczenia padaczki jest Medycyna Chińska i raczej tutaj już poza ziołami zachodnimi warto by było wspomóc się także chińskimi (także akupunkturą). Ze swojej strony polecam poszukanie dobrego terapeuty z zakresu Medycyny Chińskiej. Z kolei na tle zachodnich badań naukowych w tym przypadku dobrym produktem wspomagającym leczenie wydaje się olej konopny cbd.
Pozdrawiam,
Marian
Dziękuję, ale właśnie potrzebowałbym konkretnych informacji jaka to dieta, kto mi ją ustawi, jakie zioła i gdzie je dostanę. Może ma Pan namiary na jakiegoś dobrego terapeuty od Medycyny Chińskiej? Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAby ustawić dietę oraz terapię ziołową trzeba najpierw zdiagnozować pacjenta. Bez tego wszystkie porady mogą być totalnie chybione. Ja nie polecam terapeutów, bo znam tylko swoich nauczycieli i wiem jak oni pracują, do innych z natury nie mam zaufania. Poza tym nie wiem gdzie Pan mieszka. Wiem, że jest to trudne ale trzeba po prostu trochę poszukać, a następnie poddać się terapii osoby, której Państwo zaufają...
UsuńPozdrawiam,
Marian
Witam. Moja córka w teście Elisa na boreliozę ma IgM 29,3 IgG ujemne czuje się żle niestety ,przyjmowała przez 6tyg antybiotyk i to oczywiście nic nie dało.Od trzech miesięcy przyjmuje suplementy wg protokołu Brunera i sporo innych suplementów.Co Pan radzi jak pozbyć się tej choroby pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńTemat boreliozy jest bardzo specyficznym tematem. Same testy na wykrycie boreliozy to temat na całą książkę. Ogólnie cała terapia powinna polegać na wzmocnieniu układu odpornościowego, a kiedy już ktoś wpadł na pomysł podawania przez 6 tygodniu antybiotyku, to także na odnowę całej flory bakteryjnej - teraz także na dietę aby nie rozwinęła się zbytnio grzybica. Jednak ten temat jest tak rozległy, że po pierwsze nie da rady go opisać za pomocą komentarza, a poza tym każda terapia powinna być bardzo indywidualnie dobrana. Czyli zawsze powinna ją poprzedzić diagnoza na żywo. Po prostu zioła, dieta która pomoże jednej osobie może zaszkodzić innej. Z drugiej strony czasem nie ma co się skupiać na głównej chorobie, ale najpierw doprowadzić ciało do względnej równowagi i wtedy dopiero pracować nad samą chorobą główną (oczywiście jeśli jeszcze pozostała bo bardzo często gdzieś po drodze ona się sama leczy...)
Pozdrawiam,
Marian
Dzień dobry, wracam do padaczki mojego syna, po raz kolejny pojawił mu się kilka dni temu ciąg drobnych incydentów z napadami. Niestety po wizycie u neurologa usłyszałem, to co sam mogłem zrobić, zwiększyć dawkę leku na noc. Szukam chińczyków, ale niech PAN kogoś poleci z Wrocławia, Poznania, Krakowa. Mieszkam w Kepnie, woj. wielkopolskie, bardzo proszę o pomoc. Jeżeli nie chce Pan na forum, to proszę o info na maila. m.jeziorny@interia.pl
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńWysłałem Panu propozycję kilku terapeutów na maila.
Pozdrawiam,
Marian
Witam serdecznie, Od kilkudziesięciu miesięcy stosuję bardzo dużo zaleceń opisywanych na twoim blogu. Generalnie od dłuższego czasu nie choruje, a ból głowy pojawiający się raz na kilka tygodni nawet nie wymaga tabletek przeciw bólowych (od 30 miesięcy nie zażyłem żadnego leku konwencjonalnej medycyny). Cyklicznie w okresie koniec lipca - początek września odzywają się moje dolegliwości które kiedyś towarzyszyły mi dość często. W tym okresie odczuwam moje hemoroidy, łatwo nadwyrężam kręgosłup itp. Jeszcze przed zmianami te dolegliwości towarzyszyły mi częściej ale w tym samym okresie mocno się nasilały. Czy jest to jakiś szczególny okres kiedy pomimo lata słońca itd. w naszym organizmie dochodzi do reakcji które prowadzą do takich skutków ? Przy okazji zapytam o kawę, ostatnio pojawiły się wyniki największego badania wpływu picia kawy gdzie stwierdzono iż jedna filiżanka dziennie bardzo dobrze wpływa na organizm a wręcz przedłuża życie. Rozumiem twoje uprzedzenie do wyników tego typu badań oraz szkodliwy wpływ kawy o którym pisałeś na blogu. Zastanawiam się jednak czy taki naturalny biologiczny wywar działając jako toksyna w naszym organizmie czyli stymulując go do jak najszybszego wydalenia tej toksyny nie pobudza naszego układu odpornościowego przy okazji prowadząc do wielu pozytywnych reakcji np. nie jako przy okazji usuwania innych groźniejszych toksyn na które normalnie nie reaguje tak "zdecydowanie" Zastanawiam czy prowadząc bardzo zdrowy tryb życia (oczywiście na tyle na ile dzisiaj jest możliwe) filiżanka kawy może pomagać nie jako utrzymywać nasz układ odpornościowy w odpowiedniej formie, podobnie jak sportowiec trenujący codziennie swoje umiejętności ???
OdpowiedzUsuńWitam.Chce spytać o zbyt duże migdaly.Czy jest spodobrze na zmniejszenie ich naturalnie.Dodam,ze syn mial usunięty 3 migdal następnie po 3 latach znów usunięty 3 i podpięte boczne. Jednak nadal są duże do tego stopnia ze kilka razy jedzenie mu stanęło w gardle i zaczął się dusić. Lekarz powiedział, że jak ja chcę to mu je usunie...Myślę, że to nie powinno zależeć ode mnie i mojego widzi mi się. ..Przez pewien czas brał leki na zmniejszenie ich i nie wiem co dalej...
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńNiestety nie jestem w stanie odpowiadać na tak szczegółowe pytania nie znając danej osoby. Ale zawsze warto poszukać przyczyny powiększonych migdałów. Może jest jakiś przetrwały patogen (np jako skutek przyjmowania antybiotyków), a może są jakieś problemy żołądkowe. U dzieci zazwyczaj wystarczy wprowadzić dobrą dietę oparta na naturalnych produktach, całkowicie wyrzucić z diety cukier, białą mąkę i nabiał (w tym oczywiście słodycze, biały chleb, jogurty itd) i to bardzo skutecznie wpływa na rozmaite dolegliwości związane z migdałami. Ale oczywiście każdy przypadek jest inny, no ale ja za pomocą komentarzy nie jestem w stanie komuś wskazać prawidłowej drogi dla niego...
Pozdrawiam,
Marian
Dobry wieczór, a co może Pan napisać o chorobie RZS? Choruje ponad 10 lat z różnymi stanami zdrowia, nadgarstki mam sztywne,palce obrzmiale. Co radzi Pan w takiej sytuacji, jak to "wyleczyć "?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńChoroba RZS jest bardzo złożona i za pomocą komentarza na pewno nie pomogę jej nikomu wyleczyć. Z punktu widzenia medycyny chińskiej podłoże choroby może być inne u różnych pacjentów, co potwierdza praca w moim gabinecie. Przykładowo to co polecam jednym pacjentom przy RZS odradzam innym. Trochę to może wydawać się dziwne ale RZS jest tylko objawem, a nie przyczyną choroby. Więc i leczenie jest różne w zależności od diagnozy. U jednej osoby są to słabe, przepuszczalne jelita, u innej słabe trawienie w żołądku, u innej jakiś przetrwały patogen (pasożyty też w to wliczam), u jeszcze innej alergie. Ktoś ma za słabe krążenie, ktoś marznie, komuś za gorąco i tak można bez końca wyliczać. Czasem udaje się bez większym problemów pomagać mi leczyć tą chorobę u osób które się do mnie zgłaszają, a czasem jest to bardzo trudne (czasem też wchodzi w grę nasz umysł i wtedy praca się komplikuje). Kluczowe w mojej pracy są też zioła a tutaj już zawsze trzeba dopasować indywidualnie, bo te same zioła na RZS komuś pomogą, a innej osobie jeśli są źle dobrane wręcz pogorszą objawy. A więc może warto abyś poszukał/a jakiegoś dobrego naturoterapeuty który Cię poprowadzi...
Pozdrawiam,
Marian
Witam. Czy można podać dziecku 9 miesięcy jakieś zioła na odporność które często choruje na zapalenie oskrzeli?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńOczywiście, że można. Ja swojemu dziecku często aplikuje zioła. Jednak często je zmieniam więc nie ma jakieś ogólnej mieszanki ziołowej. Tak ogólnie bezpieczna jest herbatka z tymianku i krwawnika, którą można pić na co dzień. Inne zioła używane już w czasie pierwszych sygnałów choroby to korzeń jeżówki, gorzknik kanadyjski, kwiat bzu, urzet, szanta, arcydzięgiel litwor, kwiat lipy itd - ale ja robię z tego miksturę dopasowaną do danego schorzenia. Mi jest łatwiej ponieważ mam w domu tinktury z ziół (nalewki), które w połączeniu ze słodkim korzenie lukrecji i po odparowaniu alkoholu bardzo łatwo się aplikuje nawet najmniejszym dzieciom. Jednak pewnie u Was trzeba by było spojrzeć bardziej całościowo - spojrzeć co dziecko je, czy mama karmi piersią a jeśli tak to co ona je, czy rodzice się nie kłócą itd. Ale takie proste sposoby wzmacniania odporności jak syrop z cebuli na pewno nie zaszkodzą. Po roku spróbowałbym podawać pyłek pszczeli (rozpuszczony w wodzie) - moje dziecko go uwielbia:)
Pozdrawiam,
Marian
Dodam, że dziecko miało stwierdzone jakiś czas temu wirusa rsv i swist iskrzeli. Po antybiotykach było lepiej, na dzień dzisiejszy robimy tylko inhalacje. Swist oskrzeli znów zaczyna wracać.
OdpowiedzUsuńNa początek trzeba zdać sobie sprawę, że to nie wirusy powodują choroby, a słaba odporność. Podawanie antybiotyków na dłuższą metę nie ma sensu. Trzeba zadbać o wzrost odporności dziecka. Ale u każdej rodziny trzeba zwrócić uwagę na coś innego, a ogólne informacje na pewno znajdziesz w internecie. Są też książki o ziołach dla dzieci itd. Wszystko znajdziesz poświęcając chwilę w necie. Jedno dziecko jak moje będzie piło olej z czarnuszki, a inne nie i trzeba znaleźć dla niego inny środek. Temat właściwie bez dna;)
UsuńPozdrawiam,
Marian
A mógłby pan napisać, jakie zioła i w jakich proporcjach przyrządzać?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mogę komuś napisać receptury ziołowej nie widząc go w życiu na oczy i to jeszcze małemu dziecku. Recepturę wykonuje się indywidualnie do danego człowieka. Dlatego tylko poglądowo napisałem kilka przykładowych ziół...
UsuńPozdrawiam,
Marian
Witam. Mam pytanie odnośnie tzw. Tluszczaków na ciele, dlaczego się pojawiają, czy można je jakoś leczyć inaczej niż tylko wycinajac chirurgiczne.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
UsuńJest to trudny temat. Tłuszczaki to zalegający śluz w ciele, więc pewnie dieta jest nie do końca dobra dla danej osoby. Tutaj pomogłyby zioła, ale raczej je trzeba zamawiać u jakiegoś dobrego zielarza (wiele z nich, jak na przykład szkarłatka, kosaciec, gorzknik kanadyjski czy żółtodrzew są po prostu niedostępne w zwykłych zielarskich sklepach). Trzeba się przyjrzeć danej osobie ale możliwe, że jej pomogłoby oczyszczanie organizmu, różne posty, głodówki itd. Ale u jednej osoby tłuszczaki mogą być wynikiem złego trawienia, u innej osoby zbyt wielu emocji gniewu, a innej zbyt śluzo-twórczej diety itd. Więc przyczyn może być wiele...
Pozdrawiam,
Marian
Witam. Mam pytanie co zaproponował byś aby wzmocnić organizm przed wirusami dla całej rodziny chodzi mi o osoby po 12 roku życia. Tyle teraz słychać o rozprzestrzenianiu się wirusa w Chinach i nie tylko.
OdpowiedzUsuńZa chwilę wynajdą jakieś szczepionki i będą robić biznes. A może można by już teraz zapobiegać jakim dobrym sposobem.?
Witam serdecznie,
UsuńKiedy nasze ciało jest oczyszczone, dobrze odżywione to samo się chroni przed wirusami. Dziś pomogłem wielu pacjentom, którzy chorowali średnio kilka razy w roku, dziś nie chorują, kiedy na bieżąco dbają o swoje ciała (oznacza to, że zwracają uwagę co jedzą i oczyszczają swoje ciała np. jednodniowymi głodówkami, czy nie jedzeniem po 16:00). No ale mamy też wiele ziół wzmacniających odporność. Np. Herbatka z krwawnika i tymianku mogłaby być. Poza tym sok z owoców czarnego bzu. Poza tym takie zioła jak korzeń jeżówki czy kwiat bzu mogłyby być. Dodatkowo na co dzień można pić pyłek pszczeli, witaminę C np z dzikiej róży (czyli możemy zmielić dziką różę, zaparzać i pić). Dodatkowo zadbać o poziomi witaminy D. Dla osób jedzących mięso raz na jakiś czas rosół na połamanych kościach gotowany minimum 8 godzin (lub więcej). Dodatkowo dla osób mających wyciskarkę i dostęp do świeżej kurkumy można zrobić sok z kurkumy i imbiru, dodać trochę soku z pomarańczy i pić codziennie po 50ml (powinno to wytrzymać w lodówce około 2 tygodnie). Poza tym chrzan, kiszonki itp. A więc możliwości mamy wiele, a ja i tak napisałem kilka na szybko;)
Pozdrawiam,
Marian